Strony

sobota, 30 listopada 2013

Dusza Edenu


Powiedzieli byście mi parę dni temu, że to ten sam zespół, co nagrał synth popowy klasyk It's My Life czy Such a Shame, a bym tylko chyba pokiwał głową z niedowierzaniem i powiedział, że mnie wkręcacie. Słodki Jezu, co się stało na przestrzeni bagatela 3 lat, że Talk Talk aż taką zmianę zaliczyli?

Spirit of Eden jest często określany jako proto-post-rock albo wręcz jedna z pierwszych płyt już w pełni w tym gatunku. No i gdzie jak gdzie, ale w budujących się powoli gitarowych pasażach na tle monotonnego bębna basowego lub spokojnego rytmu słychać to najbardziej. Plus emocjonalny, ale lekko zrezygnowany głos Hollisa...

Jeszcze piękniej działa w kontekście całej płyty, gdzie niezauważalnie przemyka z The Rainbow i przeradza się w Desire.

"Rage on omnipotent"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz